Relacja z PŚ w Hranicach 2015 nadesłana przez Wieśka Dziubę
Pierwsze w tym roku zawody o P.Świata modeli F1E w Europie
rozegrano w okolicach Vyskova/Czechy/ na zboczach nazywanych Veternik.
W sobotę 07.03.2015 wiał bardzo słaby wiatr,około 1m/sek z północy.
Do wyboru mieliśmy latanie w stronę linii energetycznej wysokiego napięcia
lub w stronę kępy drzew.Po udanej próbie lotu w stronę linii energetycznej
lecę w tum kierunku no po pewnej chwili model zahacza statecznikiem pionowym
w dolny przewód i wytrącony z lotu pionowo leci w ziemię.Efekt-przód modelu
zdemolowany.Niestety maxa nie było.W drugim locie innym modelem lecę
w bok od linii drzew-ładny max,ok.100mod drzew.Trzeci lot podobny kierunek,
niestety model skręca trochę bardziej w lewo,leci nisko al;e łapie noszenie
i nabiera wysokości.Myślę że przeleci drzewa a tu niespodzianka.
Ląduje na najwyższym drzewie w okolicy!Wysokość ok.40m!Własnymi siłami nie do zdjęcia.
Telefon do przyjaciela-Jirzego,specjalisty od zbierania szyszek z drzew
oraz prac wysokościowych.Kilka lat temu też mi pomógł w podobnej sytuacji.
Przyjedzie w niedzielę wcześnie rano.Na tej kępie drzew wisi jeszcze
chyba z 6 modeli.
Będzie miał co robić.W kolejnym locie/to już 3 model wyjęty ze
skrzynki/niestety nie mam maxa,ostatni lot jest max ale model uderza w siatkę metalową
ochraniającą drzewko i demoluje przednie sterowanie.Takiej kumulacji pecha chyba
jeszcze nie miałem.Ostatecznie zająłem niezłe 9 miejsce/są punkty w P.Świata!/,a zespołowo
z Markiem Łysakowskim zajmujemy 2 miejsce.
W niedzielę rano Jirzi wspina się na drzewo i zdejmuje mój model.Dzięki Jirzi!
Szybko na start bo zawody już trwają,lecę tym modelem maxa nie ma ale wynik
jest dobry.Latam na drugą stronę zbocza,południową.Wiatr się usila,2
piękne maxy cięższym i trochę szybszym modelem.Niestety 4 lot słabszy,w 5 znowu
ładny max. W sumie wystarczyło na 3 miejsce,zespołowo z Markiem wygrywamy.
W niedzielę 5 pierwszych miejsc zajęli Polacy!
W juniorach dwa razy wygrywa Janek Kabaciński z Nowego Targu.
Spokój do kwietnia-11-12.04 kolejne zawody W Oberkotzau-Niemcy.
Fotorelacja z PŚ F1ABCPQ w Kietrzu
Relacja z PŚ w Turdzie Rumunia nadesłana przez Wiesława Dziubę
Do Turdy w tym roku jechałem jako jedyny reprezentant Polski.
Staszka Kubita zatrzymały obowiązki organizatora M.Polski
dla juniorów młodszych.
Prognozy pogody na piątek/13!!!!!/były fatalne-miało padać
cały dzień.
Lataliśmy na zboczu tzw.drogi czołgowej/poligon wojskowy/
Tym razem lataliśmy na prawą strone do tzw.kotła.
niestety nic mi nie wychodziło-chyba piątek i 13 o tym zadecydowały.
Na dodatek idąc po model poślizgnąłem się i mocno uderzyłem w skarpę
zbocza i kontuzja gotowa.Przez modelarstwo do kalectwa!!
Ładnie latał Jarek Orel-komplet maxów i razem z młodym Adrianem
Dragici się dogrywali.Niestety Jarkowi trochę nie wyszło i było tylko
2 miejsce.Zespołowo OK Model do którego zostałem zaproszony
zajął 6 miejsce/Jarek,Vojtek Zima i ja/
Zawody 3 razy przerywały burze z gradem,deszczem i piorunami.
A więc atrakcji moc.
W sobotę ładna termiczna pogoda,wiatr 6-8m/sek!
Lataliśmy na lewą stronę a więc w kierunku Turdy.
Pierwsze 2 loty robię ładne maxy,model z balastem ok.100gr
trawersuje w lewą stronę.W 3 kolejce piękna wysokość,model dolatuje
do zabudowań wojskowych i nagle znajduje się na ziemi.do maxa
zabrakło 7 sek!Ale wynik jest niezły oby tak dalej/max 5 min/
W 4 locie kolejny max,lądowanie na dach budynku wojskowego.
W ostatniej kolejce model"odbija" się od ziemi i robi piękną wysokość
niestety gdy dolatuje do wojska dostaje takiej turbulencji że w ciągu
kilku sekund jest na ziemi.Wynik tylko 245 sek ale to wystarcz na 5 miejsce.
Cieszę się z tego,kolejne punkty do Pucharu Świata,
Dogrywa się 3 zawodników-Vojto Zima Daniel Petcu i Florian Dragici
Wygrywa Florian,Daniel drugi,a Vojto trzeci.
Zespołowo zajęliśmy 1 miejsce!
pozdrawiam Wiesiek
Relacja nadesłana przez Wieśka Dziubę z pierwszego PŚ w Hranicach
W sobotę w Hranicach pogoda dopisała był ładny słoneczny dzień
temp.ok.10st,wiatr zachodni o sile 2-5m/sek.Piękna termika.
Pierwsza kolejka max 4 min i tak pozostało do końca.
W pierwszej kolejce po dynamicznym starcie mój model poleciał
trawersem do zbocz nabierając b.dużą wysokość i znacznie się
oddalając.W pewnym momencie zgubiłem go obserwując jego
lot przez lornetkę.Koledzy ze startu widzieli go dosyć długo,
podobno "odpalił po ok.7 min i bardzo wolno schodził.
Oni go też zgubili,wiedzieli tylko w przybliżeniu kierunek
w którym się oddalił.Ja szukałem go kilkadziesiąt minut,
potem wróciłem na start.Po 2 kolejkach było nas tylko 2 zawodników
z maxami.W 3 odpadł Włoch i ja do końca latałem na 'Maxa".
W 4 locie model wylądował na środku bocznej drogi-komentarz
zawodników no to tylko twój model może tak lądować.
W 5 locie po dynamicznym starcie model stanął w miejscu,nie
rozpędzał się i zaczął "przyklejać "się do zbocza.
Dopiero na wys.ok.2 metrów zaczął się rozpędzać,poleciał
do przodu i zrobił kolejnego maxa.
Po zawodach długo szukaliśmy modelu,niestety kamień w wodę.
Być może że ktoś go znalazł i zabrał lub odleciał na taką odległość
że nie można go było namierzyć radiem.
Zresztą w jednej z kolejek model Franka Dupowca wylądował
blisko autostrady,jakiś samochód się zatrzymał i go zabrał!
W niedzielę wiał b.silny wiatr i po 4 kolejkach zawody przerwano.
Trzech zawodników się dogrywało,Staszek Kubit był trzeci.
Pozdrawiam
Wiesiek
Relacja z zawodów zaliczanych do PP rozegranych
29-30.03.2008 w Lubomii nadesłana przez Wieśka Dziubę
Zgodnie z Kalendarzem Imprez w dniach 29 i 30.03,08
miały się odbyć w Lubomi-Pogrzebieniu zawody o Puchar Polski modeli F1E.Niestety w sobotę 29.03.wiał
bardzo silny,powyżej 10m/sek wiatr,a następnie zaczął
padać deszcz.Jedyna słuszna decyzja to przełożenie
zawodów na następny dzień,z próbą rozegrania 2 imprez.
W niedzielę ładna termiczna pogoda wiatr ok.3m/sek.
Długie pertraktacje z gospodarzem zbocza no i ok.11,00
zaczęło się.Pierwsze pięć kolejek to ostra rywalizacja.
Ciągły dylemat-lecieć modelem wolnym i ryzykować
lądowanie na drzewach lub schowanie się modelu za
drzewami lub lecieć szybszym modelem ale robić dalekie przeloty.Niestety zbocze te jest trudne technicznie,sporo drzew no i problemy z gospodarzem.Wydaje mi się że
skazani jesteśmy na poszukiwanie innych pagórków
i zacząć latać np.w Michałkowicach.
Po 5 kolejkach następne 3 kolejki już niedzielnych zawodów.
Niestety znowu sporo modeli na drzewach!
Jak lataliśmy-wyniki w innym miejscu.
Pozdrawiam Wiesiek/2x na drzewie/
Relacja z PŚ 10-11.05.2008 w Liptovskim Mikulasu
Autor - Wiesław Dziuba
Organizatorem zawodów o Puchar Świata byli
przedstawiciele Aeroklubu Węgierskiego.
Jak to u Madziarów dotychczas bywało,żadnych
upominków dla zawodników.
Rano chwilę trwało zanim główny sędzia wybrał
zbocze,prognozy mówiły o wietrze z kier.północno-wschodnim natomiast wiatr wiał z południa.A więc rozległe zbocze Plechy,czyli Aqua Park.Pierwsza kolejka zaskoczenie-max tylko 240sek,słaby wiaterek i budząca się termika.Decyduję się na duży wolny model "J".Po niezłym dynamicznym starcie model łapie noszenie i oczywiście tak jak w ubiegłym roku steruje w stronę A.Parku!/w ubiegłym roku lądował tam 3 razy!/
Tym razem nie doleciał do Parku,ale zrobił max.
Druga kolejka już na 5 minut.wiatr i termika trochę się usiliły,decyduję się na model "I" trochę szybszy.Okazał się jednak za szybki,dalej od zbocza wiatru prawie nie było.Niestety tylko 218 sek. zdarza się i tak,przynajmniej nie grozi mi dogrywka.Trzecia kolejka tym samym modelem,długi przelot aż za drogę ale jest max.Obok ląduje model Staszka Kubita,zabieram go i z powrotem
na górę.Po 3 kolejkach jest 10 zawodników z kompletem maxów.Czwarta kolejka - przerwa i zmiana kierunku startu bo wiatr zaczął wiać zgodnie z prognozą z północnego wschodu.kierunek latania w dolinę między 2 zboczami.Obserwuję konkurentów-z uporem maniaka
większość leci na przeciw stok!Oczywiście większość modeli dolatując bliżej przeciwnego stoku wpada w stronę zawietrznej no i kończy lot. Totalna klęska liderów!Dokładam "Indemu" 30gr ołowiu i lecę wzdłuż doliny.Początkowo model się wznosi a potem stopniowo opada lądując przy bocznej drodze.Wynik 261sek i jest to najlepszy czas w tej kolejce!!!!
Różnice czasowe w tej kolejce dosyć duże,nastąpiły spore przetasowania.
Piąta kolejka ten sam kierunek,większość zawodników poleciała tak jak ja wcześniej.Ja z Markiem Łysakowskim "czailiśmy "się na starcie b.długo
chyba z 15 minut,czekaliśmy na wyjście słońca zza chmur.Po dłuższej chwili wstążka na tyczce umieszczonej poniżej zbocza zaczęła dosyć mocno
szaleć i zdecydowałem się na start.Po fatalnym wyrzucie model poleciał w stronę krzaków,przeleciał w stronę środka doliny i zaczął nabierać wysokości.
Nie zrobił maxa,ale 288 sek to piękny czas.Marek poleciał po mnie,zrobił powtórkę
i poleciał b.ładnie blisko zbocza i jako jedyny w tej kolejce zrobił maxa! Wracam na start i koledzy już mi gratulują,zająłem 2 miejsce!!!
Ogromną niespodziankę zrobili mi moi znajomi z Warszawy Ula i Jacek/też jest pilotem Boeinga-767/którzy specjalnie przyjechali z W-wy aby zobaczyć jak to wygląda.Specjalnie dla nich robię tym razem udany wyrzut modelu,który zaczyna nabierać szybko wysokości ale wyłącznik był nastawiony tylko na 30sek.
Zakończenie na zboczu,1m-Jarek Orel. ja-m 2,Piotrek Tendera -3m,Marek Łysakowski -4m
Staszek Bocheński- 7m Staszek Kubit -10m Romek Sowa -16m Marian Pieczka -19m
Fred Borowicz -24m. Startowało 32 zawodników.
Zespołowo ze Staszkiem Kubitem wygrywamy,2m zajmują Marian i Piotr.
Ogromnym zaskoczeniem był brak zawodników Rumuńskich.
W niedzielę pogoda początkowo podobna,wiatr pół.wschodni.W pierwszej kolejce po nie udanym starcie model na drzewie,powtórka drugim
modelem i chyba magnesy się przyciągnęły i model ląduje w tym samym miejscu!
Druga kolejka zmiana kierunku wiatru,a mój model znowu poleciał w stronę A.Parku i zakończył lot na czubku najwyższego drzewa.Bardzo długo walczyliśmy zanim udało się go ściągnąć na ziemię.Niestety przepadła mi 3 kolejka i postanowiłem więcej
nie kusić losu i wycofałem się z zawodów.